Czy opony wielosezonowe mają sens?

2022-01-07 Popularne Motoryzacja
Czy opony wielosezonowe mają sens?
Wiosna i jesień to pory, w których zmieniamy opony na te lepiej dopasowane do zbliżającej się aury. Ta jednak, wbrew wskazaniom kalendarza, coraz częściej nie jest tak zmienna. Czy warto zrezygnować z sezonowej wymiany opon i zainwestować w opony całoroczne? Sprawdzamy!
Ostatni sezon zimowy w wielu regionach kraju był kolejnym, w którym przymrozki występowały jedynie nad ranem i to też nie zawsze. Od widoku śniegu leżącego poza obszarami górskimi odzwyczailiśmy się już dawno. - I po co wymieniłem te opony, skoro znów zimy nie było? - zastanawia się wraz z nastaniem wiosny wielu z nas Niektórzy decydują się na zakup opon wielosezonowych. Czy słusznie?


Inna guma, inny bieżnik

Jeszcze wiele lat temu każdy jeździł na takich oponach, w jakie akurat było zaopatrzone auto, na ogół sprowadzone zza zachodniej granicy. Z czasem jednak zaczęliśmy bardziej dbać o bezpieczeństwo i dostrzegać zalety opon zimowych. Faktycznie jazda na nich po śniegu w niczym nie przypomina ślizgających się na lodzie opon letnich. Nic dziwnego. Opony letnie przystosowane są do dużo wyższych temperatur i na mrozie tracą swą elastyczność. Inny jest też ich bieżnik.
Jego celem jest odprowadzanie dużych ilości wody podczas ulewy, a nie chwytanie się drobnymi ząbkami śniegu czy lodu. Choć każdego roku firmy oponiarskie przedstawiają coraz to bardziej innowacyjne technologie, to czy są w stanie wyprodukować opony, które bez względu na porę roku i panujące warunki klimatyczne będą w stanie zaoferować kierowcom maksymalny poziom bezpieczeństwa, ale i komfortu jazdy?


Zupełnie nowa technologia

Zwykliśmy mawiać, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Czy tak właśnie jest w przypadku uniwersalnych opon całorocznych? Z pewnością współczesne opony letnio-zimowe w niczym nie przypominają tych stosowanych kilka dekad temu. Kierowcy dają one komfort wynikający z braku konieczności odwiedzania dwa razy do roku serwisu oponiarskiego. Nie ma też kłopotu z przechowywaniem samych opon. Trzeba być jednak świadomym, że opona typu „all-season” zawsze jest kompromisem. Wykonana jest z bardziej miękkiej gumy niż opona letnia, co może oznaczać, że w trakcie upałów będzie się ona nieco szybciej zużywać.
Większa miękkość to także większe opory toczenia, a co za tym idzie - także większe zużycie paliwa. Także jej lamele dostosowane są po trosze do jazdy po śniegu, a trochę po rozgrzanym asfalcie. Czy inżynierom udało się połączyć wszystkie cechy opon zimowych oraz letnich i stworzyć produkt całoroczny?


Opony do niewielkich przebiegów

Tak, ale pod warunkiem, że niezbyt dużo jeździmy, a klimat, jaki dominuje w naszym miejscu zamieszkania, nie jest zbyt ostry. Opony wielosezonowe polecane są kierowcom, którzy nie pokonują w ciągu roku więcej niż 10 tys. km. Jeśli posiadając dwa komplety opon dostoswanych do niuansów pór roku korzystałeś z opon przez pięć lat, to w przypadku opon uniwersalnych będzie trzeba zużyć w tym samym czasie nawet trzy komplety opon.
Opony tego typu też częściej proponowane są właścicielom aut o umiarkowanych osiągach. Im bowiem bardziej dynamiczna jazda, tym opony wielosezonowe szybciej się zużywają. Także bardziej intensywnie w okresie zimowym będą eksploatowane takie systemy jak ABS czy ESP. Uniwersalna opona częściej będzie się ślizgać na podłożu, wymuszając interwencję systemów bezpieczeństwa.
Opony sezonowe dedykowane są więc częściej kierowcom robiącym niewielkie przebiegi małymi autami po miejskich i tak odśnieżanych w sezonie zimowym drogach. Podróżujący więcej, także na trasie, bardziej dynamicznymi autami powinni zostać przy zwyczaju sezonowej wymiany opon.

źródło: SEAT
 

Treść dodał: admin admin
Do góry